Jabollissimus Jabollissimus
783
BLOG

Postkomuna będzie trwać

Jabollissimus Jabollissimus Polityka Obserwuj notkę 10

Niektórzy z radości wynik wyborów okrzyknęli końcem postkomunizmu. Niestety to nieprawda. W roku 1997 koalicja SLD-UP otrzymała 41% głosów, a nie uzyskała sejmowej większości. PiS w tym roku otrzymał 4 punkty procentowe mniej, a większość w parlamencie zawdzięcza przede wszystkim rozproszeniu innych elektoratów, pracy wolontariuszy Ruchu Kontroli Wyborów oraz progom wyborczym. Zjednoczonej Lewicy i KORWiNowi bardzo mało brakło by dostać się do parlamentu. Wówczas Prawo i Sprawiedliwość byłoby dalekie od liczby 235 posłów.

Z drugiej strony przegrana Platformy nie była druzgocąca. Angażowała ona elektorat „lemingowy”, czyli urzędników wraz z rodzinami i tzw. korpo-ratów. To najczęściej drobni, często nieświadomi (i jako nieświadomi są moralnie niewinni!), kompradorscy podwykonawcy, którzy w haśle „Polskość to nienormalność” widzą moralne usprawiedliwienie swych działań. Inni, nie-Polacy, są „lepsi”, „normalni”, „niezaściankowi”, i według nich należy koniecznie się „zmodernizować”. Przy takim reformowaniu „ułomnych”, „gorszych” Polaków można nieźle zarobić. A już z takiej pozycji łatwo przedkładać czubek własnego nosa nad dobro Rzeczypospolitej, z której słabości żyją.

W interesie takich urzędników było zachowanie status quo. I oni w większości zagłosowali na Platformę. Młodszy garnitur działaczy, wobec zablokowania ścieżek awansu przez psiapsiółki premier Kopaczowej, stworzył .Nowoczesną. Wiele ich związanych z PO biogramów łatwo znaleźć w internecie. Ugrupowania te różnią się między sobą niewiele. Można rzec, że partia-matka reprezentuje „Polskę urzędniczą”, a partia-córka „Polskę bankowo-korporacyjną”. Wespół uzyskały one 32%. Czy faktycznie można to nazwać klęską wyborczą? Lewica i ludowcy w sumie uzyskali 16%.

To hurraoptymizm nazywać to „końcem postkomunizmu”!!! To wcale nie koniec! Oni, jak się tylko ogarną, wyprowadzą kontratak. Reorganizacja i przygotowanie pozycji do kontrataku zajmie, przypuszczam, do 2 lat. Musimy ten czas wykorzystać, by: a) okrzepnąć, b) rozmontowywać kolejne elementy systemu, c) uczyć się managmentu i skuteczności, by w momencie kontrataku – wygrać z nimi na czysto rynkowych zasadach. (Oni bez zaplecza nie będą w stanie długo przetrwać).

Zostało jeszcze bardzo dużo pracy! Tak, także przed nami, tu, na dole.

Artysta postpunkowy, geograf, autostopowicz, prowadzi audycje internetowe zajmujące się tematyką kultury, strategii, cywilizacji. Poszukuje prawd o rzeczywistości, które potwierdzają się przez dziesięciolecia i setki lat, a nie są wynikiem li tylko chwilowych mód.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka